Są najbardziej niewdzięczne w aranżacji i – jakby tego było mało – najczęściej wykorzystywane, najmocniej eksploatowane i najbardziej kształtujące obraz całego domu. Przedpokoje wprowadzające nas do mieszkania i zapraszające do odwiedzenia salonu czy kuchni projektowano przez lata na jedną modłę. Długie, wąskie korytarze – nieustawne, zupełnie niepraktyczne, mieszczące niewielką ilość mebli, kompletnie nieatrakcyjne i do tego nienadające się (ze względów formalnych) do przebudowy. Takimi przedpokojami uraczyli nas architekci. I nic na to nie poradzimy! No chyba że…
Współczesna sztuka aranżacji wnętrz rozwija się (patrząc ogólnikowo) w sposób dwutorowy. Pierwsza grupa designerów skupia się na prezentowaniu nam nowoczesnych gadżetów i świeżych pomysłów we wdrażaniu których pomagają kreatywne dodatki do domu i nietuzinkowe dekoracje wnętrz. Grupa druga – klika aranżerów zmagających się z naprawdę poważnym wyzwaniem – to artyści pomagający nam w bardziej współczesnym zaadaptowaniu zupełnie nieefektywnych wnętrz, w tym – koszmarnych przedpokojów i piekielnych korytarzy: wąskich, nieustawnych, wkomponowanych w najmniej odpowiednim miejscu rozkładu „M” wbitego w blok z wielkiej, peerelowskiej płyty.
Co proponują nam dekoratorzy odpowiedzialni za nowoczesne wyposażenie wnętrz trącących myszką? Czy w ramach przedpokoju może znaleźć się coś więcej niż lustro, szafka na klucze i garderoba zbita z desek dopasowanych kolorystyką do ściennej boazerii? Okazuje się, że tak!
Na tapecie są – dla przykładu – fototapety, czyli naklejane na ścianę, drukowane w wysokiej rozdzielczości obrazy, które – przy odrobinie zamysłu – dodać mogą nieforemnemu korytarzowi kilku, jakże zbawiennych centymetrów. W przypadku przedpokoju wąskiego i długiego (a więc „modelu” najczęściej spotykanego i najtrudniejszego w aranżacji) sprawdzają się między innymi fototapety zakrzywiające przestrzeń – graficzne, zmniejszające odległości, wpuszczające światło do klaustrofobicznych, korytarzowych tuneli i bazujące na zasadach podobnych do tych, na których oparte są graficzne iluzje optyczne.
Takie, naklejane dekoracje z jednej strony stanowić mogą motyw przewodni aranżu, a z drugiej – otwierać drogę do nowych pomysłów – zarówno tych standardowych, skupiających się na funkcjonalności, jak i bardziej szalonych, nietuzinkowych i wpisujących się w mocno tematyczne konwencje.
W przypadku tych drugich koncepcji, świetnie, bardzo świeżo i efektownie prezentują się wąskie, nieustawne i ciemne korytarze wystylizowane na… przedział pociągowy! Zresztą, sam kształt takiego przedpokoju – jakby nie patrzeć – nasuwa skojarzenie z kolejowym wagonem. Nic więc dziwnego, że długa, wąska przestrzeń zaadaptowana na przedział sypialny – w którym rolę kuszetki spełnia siedzisko, a za pociągowe okno robi stylizowane lustro – prezentuje się zaskakująco i bardzo zapraszająco.
Aranżacja wnętrz długich i wąskich – a więc aranżacja przedpokojów – opiera się także na grze dodatkami. W pomieszczeniach, gdzie nie ma miejsca na duże meble dobrze jest sięgnąć po mocne dekoracje – designerskie zegary, ciekawe lustra czy oryginalne szafki na klucze. Dzięki temu wystrój wnętrz będzie nie tylko przyjemną zabawą,ale i procesem, którego finał zaskoczy wszystkich – także architektów odpowiedzialnych za kształt większości z domowych korytarzy.